Roma Express - Rzym w jeden dzień. Część 2: Rzym papieży

08:53


Zapraszam na kolejną część ekspresowego zwiedzania Rzymu w jeden dzień. W poprzednim odcinku spacerowaliśmy po wyjątkowo urokliwym i fotogenicznym centrum (Centro Storico), a w tym udajemy się na zwiedzanie Watykanu i okolic. Nie tylko dla wierzących!

Spis treści:
Trasa
Podzieliłam plan zwiedzania na 4 części tematyczno-topograficzne. Oczywiście polecam iść po kolei, żeby maksymalnie wykorzystać czas i nie pogubić się w komunikacji miejskiej, ale równie dobrze można sobie dowolnie wybierać moduły i ewentualnie któryś odpuścić. Dla tych, którzy chcą dowiedzieć się czegoś więcej o odwiedzanych i mijanych miejscach: spokojna głowa, każde z nich zasługuje na osobny wpis i na pewno na tym blogu kiedyś się one znajdą.

Ponieważ czas jest ważny akurat w przypadku tej wycieczki, zatem przy każdej części podam szacowaną liczbę godzin, które należy przeznaczyć, aby na spokojnie i bez biegania zapoznać się  z każdą z nich. Postaram się nie pisać za dużo, podać konkretne i przydatne informacje oraz wskazać to, na co warto zwrócić uwagę. To ma być praktyczny przewodnik, a na przeżywanie i delektowanie się też przyjdzie czas i miejsce.


 CZĘŚĆ 2: RZYM PAPIEŻY. WATYKAN I OKOLICE.

O tym, jak papieże wpływali i kształtowali Rzym można znaleźć całe książki i spiskowe teorie. Zdarzają się i takie, które to łączą, jak np. słynna powieść Dana Browna pt. "Anioły i demony". A czasem można po prostu stanąć przed Zamkiem św. Anioła i zobaczyć na własne oczy. Albo wejść do środka i dać się oczarować tej wyjątkowej fuzji historii, religii i architektury. W końcu nie tak często spotyka się antyczne mauzoleum cesarza przekształcone w warownię przez papieży.


Wprawdzie wstęp do środka jest płatny, jednak kasa jest wewnątrz, więc można wejść przez główną bramę za darmo i rozejrzeć się trochę. Polecam to zrobić, bo dopiero za murem budowla odkrywa swoje tajemnice i nawet taki krótki rzut oka pozwala lepiej ją poznać. Zaplanujcie dodatkowe 30-40 minut, żeby zwiedzić całość, bo gwarantuję, że pokręcenie się za bramą nie tylko nie wystarczy, ale wręcz zachęci do wejścia dalej. Naprawdę warto! To jeden z najciekawszych zabytków miasta, a jego forma i wnętrze to istny majstersztyk, do tego zawiera w sobie element zabawy - przez większość czasu ma się wrażenie poruszania w labiryncie, który co zakręt odkrywa dla nas coś ciekawego i niespodziewanego. To jedno z tych miejsc, gdzie warto zajrzeć do każdego zakamarka!


Spod mauzoleum-zamku idziemy prościutko Via della Conciliazione aż do Watykanu. Podobną trasą chadzali już starożytni, tylko wtedy była to Via Cornelia, która łączyła Mauzoleum Hadriana z terenem Ager Vaticanus i nieco starszym od niego stadionem (cyrkiem). Ta okolica to punkt obowiązkowy tak dla wierzących, jak i dla niewierzących. Dla wszystkich bowiem gwarantowane są przeżycia estetyczne, a dla tych pierwszych także duchowe. 

Jeżeli mamy do dyspozycji więcej czasu to oczywistym wyborem będzie wizyta w Muzeach Watykańskich, jednak jeśli robimy Rzym według ekspresowego planu to nie będzie zbyt dobry pomysł. Temu miejscu należy poświęcić wiele czasu i uwagi, a z założenia jednodniowy sprint po Rzymie temu nie sprzyja. To jest właśnie tego typu atrakcja, podobnie jak wiele innych muzeów czy parków archeologicznych, które nie załapią się do tego zestawienia, bo uważam, że lepiej sobie odpuścić pobieżne i bezrefleksyjne oglądanie niż przelecieć przez sale muzealne jak przeciąg i nic potem z tego nie mieć oprócz biletu wstępu na pamiątkę.


Będąc już na Placu św. Piotra warto zwrócić uwagę nie tylko na to, co przed nami, ale też na to, co pod nami i wokół nas. Owal placu otacza XVII-wieczny portyk Berniniego: imponująca, czterorzędowa kolumnada, którą wieńczą posągi 140 świętych. Ustawiając się w połowie odcinka pomiędzy obeliskiem w centrum placu a jedną z dwóch fontann znajdziemy okrągłą płytę oznaczoną nazwą Centro del Colonnato. Stajemy na niej, spoglądamy z tego punktu na kolumny i dajemy się ponieść magii perspektywy. Tylko z tych dwóch punktów bowiem kolumnada wydaje się składać zaledwie z jednego rzędu.


Dzisiejszy plac i Bazylika św. Piotra były w czasach starożytnych peryferiami stolicy - Ager Vaticanus. Zanim stały się centrum życia katolickiego były miejscem relaksu oraz rozrywki. Piękne ogrody stworzyła tam żona cesarza Tyberiusza, Agrypina Starsza, a jego następca - Kaligula - ufundował w tej okolicy stadion (tzw. cyrk). Jeżeli szukacie miejsca, w którym faktycznie ginęli chrześcijanie i w którym mogły dziać się sceny opisywane przez Sienkiewicza, to zapomnijcie o Koloseum. Cyrk Kaliguli i Nerona był właśnie miejscem, w którym ten drugi miał dopuszczać się okrutnych zabaw kosztujących życie całe zastępy chrześcijan. Jeśli zaś chodzi o Koloseum to... w czwartej części spaceru poznacie się z nim lepiej. Cyrk pojawi się też przy okazji postu o tym, co kryje się na zapleczu Bazyliki.

Tak prezentuje się obecny stan badań dotyczących lokalizacji wspomnianego stadionu względem dzisiejszej Bazyliki i Placu św. Piotra: 


Wstęp do Bazyliki św. Piotra jest darmowy, ale należy przejść przez kontrolę bezpieczeństwa, aby móc się do niej dostać. Jest to typowa kontrola jak np. na lotnisku, w związku z tym należy liczyć się z tym, że będzie kolejka. Bazylika oferuje niesamowite wrażenia wizualne - ogrom budowli naprawdę oszałamia i nie ma w tym przesady! Ilekroć tam jestem, podziwiam nie tylko dzieła sztuki zdobiące jej nawy, ale przede wszystkim zadzieram głowę. Powiem Wam, że prawdziwa magia kryje się w suficie. To nie Pieta, nie ołtarz Berniniego, nie figura św. Piotra, nie grób Jana Pawła II i nie wejście do grot watykańskich poruszają najbardziej - to gra świateł, blask napisów i detale zdobień wnętrz kopuł i sklepień tego kościoła są jego prawdziwym skarbem.

Spójrzcie i przekonajcie się sami:



Skoro jesteśmy przy suficie i kopule, warto podjąć wysiłek wdrapania się na jej taras widokowy. Wejście znajduje się po prawej stronie zewnętrznych schodów prowadzących do Bazyliki. Taras jest czynny codziennie (8-18 w sezonie, 8-17 poza sezonem), a wejście jest płatne.

Taki widok jest jednak wart wydanych pieniędzy:


Jeśli macie ochotę wysłać do kogoś pocztówkę z pieczątką z Watykanu to możecie skorzystać z usług tutejszej poczty - Poste Vaticane. Czasami na samym placu stoi ich kontener, w którym można kupić znaczki i od razu wysłać kartkę, a czasem trzeba się udać na pocztę. Znajduje się ona u stóp Pałacu Apostolskiego, na tyłach kolumnady, po prawej stronie placu. Działa szybciej niż poczta włoska i niż te wszystkie pomysły typu Friend Post, których znaczki można kupić w kioskach razem z pocztówkami (tej metody wysyłki szczególnie nie polecam, jeśli kartka ma dotrzeć przed nadejściem następnej pory roku).

Wizytą na poczcie kończymy wizytę w Watykanie i całą drugą część Roma Express. Ruszamy teraz ku artystom, politykom i sławnym postaciom, czyli do trzeciej części: Rzymu wizjonerów. Przed ostatecznym opuszczeniem dawnego Ager Vaticanus polecam napełnić sobie butelki wodą w "papieskiej" fontannie (Fontana delle Tiare) z wodą pitną, która znajduje się w pobliżu poczty, po drugiej stronie ulicy przechodzącej pod murem i bramą. Picie wody to podstawa podczas takich wycieczek, na szczęście Rzym jest w tej materii wyjątkowo łaskawy i przyjazny wędrowcom.


Wracamy tą samą drogą, którą tu przybyliśmy - Via della Conciliazione. Na skrzyżowaniu przed Zamkiem Św. Anioła skręcamy w lewo, podziwiamy fragment tajemnego przejścia z Watykanu do Zamku, tzw. Passetto di Borgo na wprost i zmierzamy na przystanek autobusu 40 (Piazza Pia - Castel Sant'Angelo, kierunek: Termini).

MAPA


Po ośmiu przystankach wysiadamy na Piazza Venezia. Jeśli obawiacie się go przegapić to spokojna głowa - takiego kolosa trudno przeoczyć:


Odwiedzimy go w następnej części spaceru, na którą zapraszam już niedługo!



You Might Also Like

0 komentarze