Ukryta Florencja? 5 nieznanych znanych miejsc

20:28



Czego może szukać we Florencji ktoś, kto odhaczył już obowiązkowe punkty i szuka czegoś więcej? Czym zaspokoić ciekawość wewnętrznego poszukiwacza skarbów? Poszukajcie ze mną śladów jeszcze starszych niż obecnie najokazalsze i najsłynniejsze zabytki tego miasta.

Takie "landmarki" jak Palazzo Vecchio, katedra Santa Maria del Fiore, Ponte Vecchio czy wszystkie obecne bazyliki nie są starsze niż XIII wiek, zatem jak znaleźć we Florencji Rzymian? Albo jeszcze lepiej - Etrusków? 
Mam dla was 5 propozycji miejsc, które warto poznać i odwiedzić, a których poznanie nie zajmie wiele czasu. W takim mieście jak Florencja, które wręcz oszałamia człowieka renesansową sztuką i architekturą, ślady rzymskiej Florentii są jak wisienka na tym przebogatym torcie. O torcie też coś będzie!
Można sobie z tych kilku miejsc zrobić sympatyczną, niedługą wycieczkę. Jak to we Florencji - wszystko blisko, a co nie blisko, to tylko kawałek dalej. 

Rzymskie castrum - obóz legionowy i miasto
Spoglądając na mapę miasta i nieregularną siatkę uliczek w centrum, od razu rzuca się w oczy prostokąt z regularną zabudową. Ulice krzyżujące się pod kątem prostym, wszystko jak od linijki. Tak, to właśnie dzieło Rzymian! 

Jak sporo innych miast o rodowodzie rzymskim, Florentia powstała jako castrum - obóz legionowy, który przekształcił się w miasto. Sztuka budowania takich obozów to temat na inny wpis (lub książkę), jednak nawet współcześnie wyraźnie widać, gdzie taki obóz stał. Możemy umownie przyjąć, że kiedy fortyfikacje obozu (zwyczajowo drewniano-ziemne) zastąpiono murami - wtedy Florentia została Florentią.


W każdym porządnym rzymskim mieście na przecięciu głównych osi: cardo (północ-południe) i decumanus (wschód-zachód) znajdował się główny plac - Forum. W przypadku Florencji jest to...

Piazza della Repubblica - forum, rynek, centrum
Dzisiaj także jest to ważny plac w centrum miasta, a jego charakterystyczny, prostokątny kształt to spadek po doskonale wytyczonym rzymskim "rynku". Przez wieki przeszedł on różne przemiany, w tym zmianę orientacji (rzymskie forum leżało na osi wschód-zachód), ale także został zamknięty od zachodu klasycystycznym łukiem, który przypomina - tak formą, jak i treścią - o przeszłości miejsca. 


Zabudowa wokół placu to skutek działań pod hasłem Risanamento. Il Risanamento di Firenze miało miejsce w latach 1865-1895 i z początku miało polegać na dostosowaniu miasta do pełnienia funkcji stolicy Włoch. Jednak już w 1871 r. nowe Włochy odzyskały Rzym i Florencja została... z ręką w nocniku. Wiecie, jak to było u nas przed i po roku 2012? Wszystko było robione "do Euro", "na Euro", "pod Euro", itp. Tam wyszło podobnie - stolicę już dawno przeniesiono do Rzymu, a Florencja była dopiero wielkim placem budowy. Przemodelowanie centrum to w końcu nie spacerek... W wyniku tych ambitnych inwestycji wiele historii zostało dosłownie wyrzucone na hałdę. Florencja była stolicą Włoch raptem 6 lat (1865-1871), a prace zakończyły się prawie ćwierć wieku po fakcie. Także wiecie, jeśli narzekacie, że jakiś odcinek drogi miał być na Euro (w domyśle: 2012) i powstał na Euro, ale 2016, to pamiętajcie o biednej Florencji.

Jeśli stanąć u wlotu Via degli Speziali po wschodniej stronie placu to z tego miejsca można byłoby zobaczyć wszystkie cztery główne bramy miejskie (gdyby jeszcze stały). Teraz można podziwiać długie i proste ulice - dawne cardo i decumanus. Na wschód od południowej bramy w murach rzymskich, Porta Decumana, leży... 

Piazza della Signoria - centrum rozrywki
Plac znany chyba lepiej niż wszystkie obiekty, o których tu piszę, razem wzięte, w dodatku pełen wyjątkowych zabytków. Palazzo Vecchio, Galleria Uffizi (przycupnięta nieco z boku), wspaniała galeria rzeźb na powietrzu - Loggia della Signoria (Loggia dei Lanzi), kopia Dawida Michała Anioła - to naprawdę tylko niektóre z nich!

Pamiętam moment, w którym spojrzałam spod fontanny Neptuna w dół ulicy Via dei Gondi i gdzieś, kątem umysłu, zarejestrowałam, że łagodnie opada w dół. Potem weszłam do Palazzo Vecchio, dotarłam do księgarni i kasy, po czym zobaczyłam plakat informujący o podziemnej wystawie i... no wiecie, aż mi w głowie kliknęło, kiedy połączyłam fakty.

Via dei Gondi faktycznie kieruje się od placu na wschód łagodnie w dół, ponieważ opada od korony widowni w stronę sceny dawnego rzymskiego teatru! I to naprawdę dużego. Warto zajść do Palazzo i poświęcić pół godziny, żeby wejść do podziemi. Koszt zwiedzania całości Palazzo Vecchio to wydatek 18 euro, ale można wybrać bilet tylko do teatru, który kosztuje 4 euro. Godziny otwarcia - klik!


Rzymianie z Florentii mieli dobrze - po wyjściu z teatru mogli szybko skoczyć na basen do pięknych, cesarskich term, które powstały w czasach cesarza Hadriana (II w. n.e.). Sąsiadowały z teatrem i zajmowały prawie cały obszar dzisiejszego Piazza della Signoria. Ich pozostałości odkryto podczas wykopalisk pod płytą placu.

Od Piazza della Signoria łatwo dojść do następnego sławnego placu - Piazza di Santa Croce przed bazyliką o tej samej nazwie. Zimą odbywa się tu uroczy jarmark bożonarodzeniowy, więc jest diabelnie zatłoczony, jednak wystarczy wejść w jedną z bocznych uliczek, by odetchnąć od tłumów. Proponuję wybrać...

Via Torta - śladami gladiatorów
Przykro mi, ale to nie jest "ulica Tortu"... Miło by było, ale to zwykła ulica Krzywa. Gdyby miała być tą pierwszą, zwałaby się po włosku via della Torta. Ot, taka ciekawostka.

Ta uliczka jest jednak czymś o wiele ciekawszym od marzeń o torcie - to pozostałość po florenckim Koloseum! Tak, tak, rzymskie amfiteatry były stałym "wyposażeniem" wielu miast typu castrum, Florentia nie była zatem wyjątkiem. Ten amfiteatr był naprawdę imponujący i nie trzeba sobie tego wyobrażać, tylko wystarczy się przejść tą uliczką wokół niego i samemu przekonać o jego wielkości. Nie jest to Koloseum, ale... królowa jest tylko jedna.
 


Szczególnie okazale całość prezentuje się dopiero na zdjęciach satelitarnych. Na miejscu oczywiście niewiele jest wskazówek, dlaczego ulica ma taki kształt i co tam wcześniej stało. Mówiąc szczerze, osobiście nie zetknęłam się z żadną, a szkoda. Chętnie przystanęłabym na chwilę i poczytała o tej fascynującej historii. Na szczęście można to nadrobić przy okazji zwiedzania wystawy o teatrze w podziemiach Palazzo Vecchio, która została naprawdę porządnie przygotowana i ciekawie opracowana.
A jeśli mowa o wystawach...

Muzeum Archeologiczne - skarbiec pełen niespodzianek
Prawdziwe szaleństwo i oczopląs: jeśli ktoś uwielbia zabytki archeologiczne, niech zaplanuje co najmniej pół dnia w tym muzeum. Na trzech piętrach zgromadzono obiekty rzymskie, greckie, etruskie, a nawet egipskie! Jest w czym wybierać i co oglądać, bo oprócz wystaw stałych muzeum oferuje także czasowe, których tematyka jest już o wiele szersza - np. mnie udało się trafić na prekolumbijską. 

Bogactwo zabytków nie rekompensowało mi jednak znudzonych min pracowników. Jak można mieć nos na kwintę, kiedy pracuje się w takim miejscu? Obawiam się, że dzieci mogą się tam wynudzić, bo zaledwie kilka wystaw i sal jest zaprojektowanych z myślą o bardziej interaktywnej i angażującej prezentacji materiału. Po prostu jest to jeszcze typowe muzeum w stylu włoskim - dużo gablot, mało fajerwerków. Wstęp kosztuje 4 euro (ulgowy: 2 euro), a studenci archeologii wchodzą za darmo - klik! Warto zajrzeć, choćby dla takich skarbów jak Fibula Corsini:


Jest to piękna etruska zapinka z VII w. p.n.e. Wykonana ze srebra pokrytego złotem, bogato zdobiona i zwieńczona rzędem kaczek i parą lwów. Dała nazwę okręgowi grobowemu, w którym ją znaleziono (Circolo della Fibula) na cmentarzysku Necropola della Banditella w miejscowości Marsiliana d'Albegna (Toskania).
Muzeum sąsiaduje z galerią sztuki w Szpitalu Niewiniątek. Jego budynek zaprojektował sam Filippo Brunelleschi - jeden z pionierów i najwybitniejszych twórców okresu florenckiego quattrocento, włoskiego renesansu. Sam budynek szpitala jest także jedną z pierwszych renesansowych budowli, więc choćby z tego względu warto na niego przynajmniej rzucić okiem. 

MAPA


Mam nadzieję, że choć część z tych miejsc była Wam nieznana lub mniej znana. Może teraz starożytna Florentia stanie się nieco bliższa także Waszym sercom? Trudniej jest w końcu w Rzymie, Pompejach czy Ostii potknąć o kamień, który nie pamięta Augusta czy Hadriana, niż trafić na jakiekolwiek pozostałości z tego okresu we Florencji.
A może coś byście dodali do tej listy lub podzielicie się swoimi wrażeniami z Florencji? Chętnie poczytam, jak sobie z nią poradziliście lub radzicie.


Photo credit: Greg_Men via Foter.com / CC BY
Rekonstrukcja planu rzymskiego miasta: www.inyourtuscany.com 

You Might Also Like

1 komentarze

  1. Florencja jako region Włoch jest chyba jednym z najpiękniejszych w tym kraju. Jest bardzo różnorodny i barwny. Ja zakochałam się w Toskanii. To moje miejsce na Ziemi. Generalnie sporo informacji o zwiedzaniu i noclegach znalazłam na https://florencja.pl/, więc to mi dużo ułatwiło. Restauracje wszystko także super.

    OdpowiedzUsuń